W Studziankach znów zaczyna palić się wysypisko śmieci. Na miejscu są już jednostki PSP, które próbują zatrzymać pożar w "zarodku". Jak nas poinformowano prawdopodobnie w głębi hałdy doszło do samozapłonu po niedzielnym pożarze.
W poprzednią niedzielę wieczorem paliła się hałda śmieci o wymiarach 30 na 80 metrów i wysokości na kilkanaście metrów w miejscowości Studzianki. W gaszeniu pożaru brało udział 16 zastępów straży pożarnej z Białegostoku i z okolicznych powiatów, między innymi z Sokółki. Strażacy poinformowali, że walka z ogniem może potrwać nawet kilkanaście godzin. Na miejsce wezwano inspektorów ochrony środowiska.
Istniało zagrożenie, że ogień przeniesie się na pobliski las. W poniedziałek rano ogień był już opanowany, trwało dogaszanie wysypiska. To kolejny pożar składowiska odpadów w ostatnim czasie. Jak przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku starszy brygadier Paweł Ostrowski, zgłoszenie o pożarze wpłynęło od pracownika sortowni śmieci w Studziankach.
Ostatni raz sortownia śmieci w Studziankach paliła się w listopadzie ubiegłego roku. Paliła się hałda śmieci o wymiarach 130 na 60 metrów, a jej gaszenie trwało wtedy blisko 60 godzin. Spaliło się ponad 3300 metrów sześciennych odpadów. W poprzednich latach również dochodziło do pożarów na składowisku w Studziankach. Największy miał miejsce w 2012 roku. Gaszenie trwało wtedy 8 dni. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, choć biegli uznali, że przyczyną pożaru było umyślne podpalenie. Sprawców nie udało się jednak ustalić.
Zdjęcie przesłane przez naszego Czytelnika.
Źródło: www.tvn24.pl
opr./WŻ/