Dzisiaj beztrosko środkiem ulicy Białostockiej kroczył na „podwójnym gazie” jeden z mieszkańców Sokółki, który pchając przed sobą wózek z zakupami, nie przejmował się ruchem drogowym i łamanymi przepisami.
"Na zakupy się wybrałem,
Koszyk pełen spakowałem,
Wracam tak uradowany, mam browary i banany
Zapomniałem wziąć torebki wrócę wózkiem, nie ma biedki
Podróż bardzo miło mija,
Lecz krawężnik wózek zbija,
No i smutno się zrobiło,
Gdy zakupy trzeba było
Z ziemi zbierać, cóż tak bywa
Ważne, że są całe piwa."
Autor: Justyna S.
/WŻ,TV/