W trzeci czwartek listopada obchodzony jest również Światowy Dzień Rzucania Palenia, z inicjatywy amerykańskiego dziennikarza Lynna Smitha w 1974 roku, zatwierdzony przez Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem. Akcja przyjęła się w wielu krajach na świecie, w tym w Polsce od 1991 r.
Chodzi o to, by zachęcać w nim palaczy do odstawienia papierosów przynajmniej na jeden dzień.
Profesor Wojciech Naumnik z Kliniki Chorób Płuc USK w Białymstoku przypomina, że każdy wypalony papieros kosztuje nas 11 minut z naszego życia, palacze żyją od 10 do 15 lat krócej.
Trucizny papierosowe osłabiają również system odpornościowy organizmu. System immunologiczny potrzebuje pół roku, by dojść do siebie. A dopiero po roku roku od odstawienia palenia ryzyko zawału serca u palaczy spada o połowę.
Trzeba aż 10 lat bez papierosów, by zmniejszyło się ryzyko zachorowania na raka płuc.
Na całym świecie tytoń zabija ponad 5 milionów osób każdego roku – w tym ponad 600 tysięcy osób, które palą biernie, wdychając dym osób palących w najbliższym otoczeniu.
Źródło: radio.bialystok.pl
opr./PM/