- Wszystko zaczęło się 31 lat temu, kiedy to dwie młode instruktorki Sokólskiego Ośrodka Kultury - Stefania Kruczkowska i Krystyna Kostera - postanowiły upowszechniać kulturę filmową i wyszły z pomysłem, żeby założyć Dyskusyjny Klub Filmowy. Na DKF pracowało mnóstwo osób. Zaangażowałyśmy do tych naszych działań pół Sokółki. Pierwszy seans odbył się 1 marca 1985 roku w sokólskim kinie. Wyświetlaliśmy film „Gandhi”. Sala pękała w szwach, wszystkie miejsca, a było ich wtedy 250, były zajęte. - wspominała Krystyna Kostera.
Pani Krystyna pamięta, że na seanse DKF przychodziły w pierwszych latach tłumy. Co spowodowało, że DKF Fantom rozkwitł i przez wiele lat cieszył się niesłabnącą popularnością? - Były to czasy, w których w kinach pokazywano filmy wyprodukowane w krajach socjalistycznych. Natomiast DKF-y stwarzały możliwość pokazywania filmów zachodnich oraz polskich, które nie przeszły przez cenzurę. - tłumaczy Pani Krystyna.
I choć teraz w kinach można oglądać tak naprawdę wszystko, grono przyjaciół DKF Fantom wciąż jest duże. Jak mówi Pani Krystyna, „oprócz filmów jesteśmy pewną przestrzenią, w której integrują się ludzie. U nas można porozmawiać z aktorem, reżyserem czy krytykiem filmowym. Fantom potrafi pozyskiwać ludzi, zdobyć zaufanie licznych osób, które nas wspierają i pomagają”.
Na przestrzeni 30 lat DKF Fantom pokazał około tysiąca filmów i zaprosił dziesiątki osobistości, związanych z polską sceną filmową.
Pani Krystyna podziękowała wczoraj wszystkim obecnym za wieloletnie wsparcie i przyjaźń. Wyrazy uznania należały się m.in. Adamowi Radziszewskiemu, który od dawna wspiera sokólski DKF, pomagając zorganizować i prowadząc spotkania z zapraszanymi gośćmi.
Wczorajsza uroczystość pełna była wzruszeń, ale pokazała także, jakim świetnym poczuciem humoru i dystansem do siebie mogą pochwalić się miłośnicy naszego DKF-u. Na czerwonym dywanie mogliśmy spotkać m.in.: Merylin Monroe, Charlie Chaplina czy Ala Capone. Niewątpliwie udekorowaniem całej uroczystości był występ, przygotowany przez członków Teatru Amatorskiego „Coś”, pod kierownictwem Michała Gieniusza. Widzowie z zapartym tchem oglądali przedstawienie młodzieży.
A co trzeba zrobić, żeby dostać się do Fantomu? - Po prostu kochać film. - odpowiada Pani Krystyna.