Zatrzymanie, które miało miejsce w Warszawie, poprzedzone było kilkumiesięcznym rozpracowaniem grupy. W ramach tych działań funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej współdziałali ze służbami granicznymi Litwy, a działania między krajami koordynowane były przez Europol - poinformowała w czwartek mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik POSG w Białymstoku.
Podejrzani, to dwóch mężczyzn i kobieta w wieku 25-31 lat. Zatrzymani zostali tuż przed odlotem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W trakcie przeszukania ich samochodów i miejsc zamieszkania w Warszawie, funkcjonariusze SG znaleźli kilkadziesiąt tys. euro i kilka tys. dolarów.
Według dotychczasowych ustaleń śledztwa, które jest nadzorowane przez białostocką prokuraturę okręgową, grupa działała aktywnie od początku 2022 roku. Podejrzani byli w kontakcie z organizatorami nielegalnej migracji z Bliskiego Wschodu. Ci wskazywali liczbę osób i miejsce, w którym migranci oczekiwali na odbiór po nielegalnym przekroczeniu granicy.
Białorusini zamieszczali ogłoszenia na rosyjskojęzycznych komunikatorach internetowych z ofertami pracy i tak wyszukiwali kierowców do przewozu osób z pogranicza Polski i Litwy. Koordynowali też pracę kierowców - wskazywali im bezpieczną drogę odjazdu od granicy państwa i monitorowali trasy, które wiodły głównie do Niemiec.
"Organizatorzy uzyskiwali znaczne zyski z procederu, płacąc kierowcy za przewóz migrantów od 200 do 1000 euro za osobę" - dodała mjr Zdanowicz.
Po postawieniu całej trójce zarzutów, uznawany za głównego organizatora 25-latek, który oprócz zarzutu organizacji nielegalnej imigracji jest też podejrzany o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Od początku roku funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali 329 osób podejrzanych bądź o pomocnictwo i organizację nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej i polsko-litewskiej.
Obecnie prowadzonych jest kilkaset postepowań przygotowawczych dotyczących nielegalnej migracji, a działania prowadzone są na terenie całego kraju.
(PAP)
autor: Robert Fiłończuk