Na stronie internetowej szkoły, czytamy:
"Podróż rozpoczęła się bardzo wcześnie, bo o 5.00. Pierwszym punktem wyjazdu był Janowiec, gdzie na wysokim wzgórzu znajdują się ruiny zabytkowego zamku, dawniej otoczonego fosą i systemem solidnych umocnień. Schody w skrzydle wschodnim umożliwiły wejście na drugie i trzecie piętro, skąd rozciągał się wspaniały widok na okolicę. Z góry dobrze też było widać pierwotny podział zamku na poszczególne części. Niektórzy dali się ponieść tajemniczej atmosferze malowniczych ruin i wypatrywali też Czarnej Damy, widywanej ponoć właśnie w tym miejscu (ale się nie pojawiła). Następnie ciuchcia zawiozła nas do przystani, gdzie wsiedliśmy na statek płynący do Kazimierza. Tu zwiedzanie rozpoczęliśmy od ścieżki dydaktycznej w „Wąwozie korzeniowym”. Idąc cienistą dolinką podziwialiśmy niebywale strome lessowe ściany, wijące się po nich korzenie o niezwykłych, niemal fantastycznych kształtach i wystające pnie drzew. Mimo narastającego upału i zmęczenia kontynuowaliśmy zwiedzanie i dzielnie weszliśmy na Górę Trzech Krzyży – miejsce upamiętniające ofiary zarazy z 1708 r., a dziś punkt widokowy, z którego podziwialiśmy panoramę miasta. Najkrótsza droga w dół wiodła bardzo stromymi i nierównymi schodkami, ale byliśmy ostrożni i nikt się nie przewrócił. Ostatnim punktem zwiedzania był zabytkowy Rynek z uroczymi kamieniczkami, drewnianą studnią i figurką psa, przynoszącą szczęście, jeśli tylko pogładzi się jego nos. Miłą niespodzianką były gratisowe lody dla wszystkich dzieci. „Pożywny” podwieczorek w McDonaldzie w Puławach i krótka zabawa na zjeżdżali były ostatnimi punktami wycieczki. Do Sokółki wróciliśmy o 23.00, zmęczeni, ale pełni wrażeń i ze wspaniałymi pamiątkami."
Źródło informacji i zdjęć: zso.sokolka.pl