Hołownia przypomniał, że Polska 2050 przedstawiła ten pomysł cztery lata temu.
"Padł pomysł powrotu do rzeczy, którą myśmy postulowali - cenniki na cmentarzach. To jest coś, co do czego wszyscy w koalicji się zgadzamy - żeby cennik komunalny ustalony przez samorząd obowiązywał wszędzie tam, gdzie jedynym cmentarzem jest cmentarz wyznaniowy. Żeby nie było znaczenia, czy wierzący, czy niewierzący mógł zostać godnie pochowany - nie za nie wiadomo jaką stawkę. Tu mamy pełną zgodę między sobą: zróbmy to" - apelował.
"Zrealizujmy go teraz jako rozporządzenie albo jako ustawę, natychmiast. Zacznijmy gdzieś tę podróż rozdziału Kościoła od państwa, spokojnego, z poszanowaniem, bez wojny religijnej, ale konsekwentnie prowadzonego" - mówił.
Hołownia został również zapytany, czy nie obawia się "wojny z Kościołem" w związku z trwającym sporem pomiędzy Konferencją Episkopatu Polski a Ministerstwem Edukacji Narodowej o rozporządzenie z 26 lipca br. w sprawie organizacji lekcji religii w szkole.
Zgodnie z przepisami, które mają wejść w życie 1 września 2024 r. dyrektor szkoły będzie mógł połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci. Rozporządzenie wprowadza jednocześnie zasadę, zgodnie z którą uczniów szkoły podstawowej można połączyć w grupę obejmującą uczniów klas I–III albo klas IV–VI lub klas VII i VIII.
Jednak zdaniem Hołowni należy wsłuchać się w głos nauczycieli i katechetów i zastanowić się czy łączenie na lekcjach religii dzieci w różnym wieku ma sens. "(Łączenie klas - PAP) czwartej z ósmą? To jest pewien kłopot, bo to są zupełnie inne poziomy rozwoju. Czwartą z piątą rozumiem (...). Propedeutyka, sposób podawania tych treści jednak się zmienia" - ocenił.
Zaznaczył, że chodzi o rozmowę o tym, czy tak szerokie łączenie grup jest potrzebne. Dopytywany, czy chce zmienić rozporządzenie, które ma wejść w życie za kilka dni zapewnił, że nie chce nic zmieniać tylko rozmawiać o tym, co zrobić, żeby proces rozdziału Kościoła od państwa postępował.
Zdaniem Hołowni rząd "nie boi się biskupów". "Będzie spór, będzie rozmowa, bardzo dobrze; znajdźmy dobre rozwiązanie" - apelował.(PAP)