Już od pierwszych minut gry drużyna gospodarzy ustawiła poprzeczkę wysoko, co zaowocowało, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:7 dla drużyny gospodarzy.
Cały czas mecz był pod naszą kontrolą, nie było jakiegoś zagrożenia, że mogliśmy ten mecz przegrać. Druga połowa była trochę słabsza ze względu na popełniane drobne błędy w obronie, przeciwnicy wykorzystywali to, musimy to poprawić i na następnych spotkaniach tych błędów nie popełniać - tłumaczy nam w rozmowie Mirosław Tokajuk, trener KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka.
Pomimo systematycznie pojawiających się punktów na koncie gospodarzy, spotkanie było bardzo emocjonujące i dostarczyło kibicom masę wrażeń.
O wyniku zaważyła pierwsza połowa, przegrywaliśmy na początku, do 20 minuty 11 bramkami i jakby z naszych zawodników zeszło powietrze. Druga połowa była zupełnie inna, zagraliśmy inaczej w obronie i agresywniej w ataku i ta druga połowa skończyła się mniejszą ilością przegranych bramek - wyjaśnia nam Andrzej Nocny, trener MOKS Słoneczny Stok Białystok.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 34:22 dla drużyny KS Szczypiorniak. W następny weekend KS Szczypiorniak zagra na wyjeździe z drużyną MKS Biłgoraj. U siebie KS Szczypiorniak rozegra spotkanie już 29 listopada o godzinie 19:00, zmierzy się z drużyną SMS ZPRP III Płock.
Nie oglądałeś meczu? Zobacz go TU
/FL,TL/