Magnat teoretycznie będzie najsilniejszą drużyną, z którą zagrają Sokółczanie od początku sezonu. Jednak IV - ligowiec boryka się z kontuzjami, co może ułatwić zadanie zawodnikom z Sokółki w awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski.

- Nie czynimy większych przygotowań do meczu. Pracujemy głównie nad szybszą wymianą podań i konstruowaniem akcji. Mam nadzieję, że zawodnicy przy sztucznej murawie będą grali tak, jak na treningach. Boisko jest równe i dobrej jakości. Żaden z zawodników nie uskarżał się w trakcie wczorajszego treningu na uraz. Na pewno będziemy starali się wygrać ten mecz i przejść do kolejnej rundy Pucharu Polski. Mamy szeroką kadrę, bo aż 26 zawodników. Do meczu zgłoszonych zostało 18 piłkarzy, czyli tylu, ilu maksymalnie można. -  mówi Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła 1946 Sokółka.

W gorszej sytuacji jest zespół z Juchnowca. Trener ma problemy z kontuzjami piłkarzy i wąską kadrą na mecze. Poza tym, priorytetem dla drużyny jest utrzymanie się w IV lidze i zajęcie w niej jak najwyższej pozycji.

- IV liga jest w tym roku bardzo wymagająca i głównie na niej zamierzmy się skupić. Puchar Polski nie jest dla nas priorytetem, ale będziemy starali się wygrać ten mecz. Zespół od początku sezonu boryka się z kontuzjami. Praktycznie co spotkanie ktoś nam wypada ze składu, a mamy tylko 16 piłkarzy. W najbliższym meczu zagrają zawodnicy, którzy mają mniej występów w lidze. Chciałbym też podziękować trenerowi Stelmaszykowi za zgodę na przełożenie meczu na późniejszą godzinę. Nasi zawodnicy pracują do późna i gdyby mecz odbył się o godzinie 15:00, musielibyśmy prawdopodobnie go odpuścić. Na sztucznej murawie na pewno piłka będzie zachowywała się inaczej, ale obie drużyny grały już na takim boisku. - mówi Grzegorz Pieczywek, szkoleniowiec Magnatu Juchnowiec Kościelny.

Transmisję ze spotkania będzie można śledzić na naszej stronie!