W lasku Compiégne pod Paryżem 11 listopada 1918 roku, Niemcy podpisali rozejm kończący I wojnę światową. W tym samym czasie w Warszawie Rada Regencyjna przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu.
Polacy wykorzystali szansę, jaka powstała w związku z sytuacją międzynarodową. Listopadowe wydarzenia poprzedził sukces, jakim było uwzględnienie Polski w 14-punktowym programie pokojowym prezydenta USA Woodrowa Wilsona. Jeden z nich zakładał konieczność przywrócenia Polsce niepodległości. Podpisanie rozejmu w Compiégne oznaczało, że w nowym, powojennym świecie znajdzie się miejsce dla Polski.
W październiku 1918 roku stało się już jasne, że wojna dobiega końca, a zaborcy są mocno osłabieni. W Polsce rozpoczęła się walka o władzę pomiędzy środowiskami Komitetu Narodowego Polskiego i Romana Dmowskiego oraz Radą Regencyjną, którą popierał Józef Piłsudski.
W nocy z 6 na 7 listopada w Lublinie Ignacy Daszyński stanął na czele Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej.
10 listopada ok. godz. 7 rano, specjalnym pociągiem z Berlina, wrócił do Warszawy zwolniony z więzienia w Magdeburgu Józef Piłsudski. Komendant I Brygady Legionów został powitany na Dworcu Głównym przez księcia Zdzisława Lubomirskiego, który reprezentował Radę Regencyjną, pełniącą funkcję tymczasowej polskiej władzy państwowej. Dzień później Rada powierzyła Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo nad Polską Siłą Zbrojną, a 14 listopada - także władzę cywilną. Sama rozwiązała się i ustanowiła urząd Naczelnika Państwa.
16 listopada Piłsudski wysłał telegram do państw zachodnich, w którym zawiadamiał o powstaniu niepodległej Polski, obejmującej wszystkie wyzwolone ziemie.
Prawie 20 lat później, w 1937 roku, Sejm RP uznał, że Święto Niepodległości obchodzone będzie 11 listopada jako „rocznica odzyskania przez naród polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego wodza narodu w walkach o wolność ojczyzny”.
Źródło informacji: nowahistoria.interia.pl