27-letnia Agnieszka zginęła od ciosów nożem 21 stycznia 2009 roku w swoim mieszkaniu przy ulicy Wojska Polskiego w Sokółce. Wcześniej została zgwałcona, a z mieszkania zginęły różne przedmioty. Po ponad rocznym śledztwie, dochodzenie umorzono z powodu niewykrycia sprawców.
Na ślad podejrzanych udało się trafić dopiero po kilku latach. Sprawą zajmowało się policyjne Archiwum X. Po ponownej analizie udało się zatrzymać jednego ze sprawców. 22-letni wówczas mężczyzna przebywał w areszcie za zupełnie inne przestępstwo. W kwietniu ubiegłego roku usłyszał zarzuty w sprawie zabójstwa.
Śledczy ustalili również, że było dwóch kolejnych mężczyzn zamieszanych w to tragiczne zdarzenie. Przebywali oni w Wielkiej Brytanii. Policjanci wystąpili do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku o ściganie 23 i 24-latka oraz wydanie międzynarodowego listu gończego.
Mężczyźni zostali zatrzymani w maju 2014 roku w Wielkiej Brytanii. Miesiąc później funkcjonariusze KWP w Białymstoku doprowadzili ich do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Policjanci z Archiwum X nie ujawnili kulis śledztwa. - Wiedza, którą oni uzyskali operacyjnie doprowadziła nas do jednej z osób, a ta osoba przyznała się i złożyła wyjaśnienia - powiedziała Agnieszka Kalisz-Kapelko. Podczas przesłuchania jednego z oskarżonych policjanci użyli wariografu. W spawach z tzw. Archiwum X oprócz żmudnej analizy dowodów, sięga się po coraz bardziej wyrafinowane metody. Po ponad 6 latach trzej mężczyźni stanęli przed sądem oskarżeni nie tylko o morderstwo, ale też o zbiorowy gwałt na 26-letniej Agnieszce, ich znajomej. - Zadali jej nożem co najmniej 25 ciosów w okolice szyi i tułowia - powiedziała Agnieszka Kalisz-Kapelko z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Po zabiciu ofiary zabrali z jej mieszkania pierścionek i laptop. - podaje tvn24.pl
Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny.
Zdjęcie: www.prawo.egospodarka.pl