W spotkaniu uczestniczyło jedynie kilkanaście osób. Wśród nich znaleźli się sołtysi i dwóch radnych Rady Miejskiej. Najwięcej emocji wzbudził temat kładki, łączącej ul.Warszawską z ul.Roski Małe. Władze gminy wnioskowały wcześniej o ujęcie tej inwestycji przez PKP PLK w studium wykonalności. PKP jednak tego nie zrobiło.
- PLK na chwilę obecną nie może sfinansować ani budowy wiaduktu, ani kładki. - poinformował Szymon Piłat, przedstawiciel PKP PLK. Zasugerował też, że umieszczenie jej teraz w studium wykonalności wiązałoby się z kosztami wykonania go ponownie (wg niego koszt całego studium to 1 mln 200 tys. zł).
Obecni na konsultacjach projektanci – Magdalena Mitura i Grzegorz Kosiur, stwierdzili jednak, że nie jest to problem i, że taka możliwość istnieje, jednak są to decyzje PKP. Finalnie zadeklarowali jednak umieszczenie w studium wykonalności zapisu słownego, że taka kładka jest możliwa.
- Jest to inwestycja priorytetowa i jako samorząd mamy świadomość, że możemy to tylko zrealizować w perspektywie 2013-2020. Później już nie będzie tak dużych środków na rozwój kolei w Polsce. Nasza determinacja będzie duża, żeby przynajmniej ta kładka znalazła się w studium wykonalności i będziemy oczywiście zabiegali o realizację w trakcie modernizacji linii kolejowej. Deklaracja projektanta dzisiaj padła, że będzie wpisana. - wyjaśnił Z-ca Burmistrz Antoni Stefanowicz.
Mocno zabiegali o to dziś także radni Sławomir Sawicki i Antoni Cydzik.
- Najważniejsza sprawa, żeby w studium znalazła się kładka. O pieniądzach porozmawiamy później. To dla nas jest sprawa numer 1. - argumentował radny Cydzik.
Odnośnie samego przejazdu na Roskach, PKP PLK obecnie nie planuje jego zamknięcia. Podobnie pozostawione mają być przejazdy na ul. Lotników Lewoniewskich w Sokółce i przejazd w Podjałówce. Ten zostaje po uwzględnieniu konsultacji z mieszkańcami. W planach PKP ma zamknięcie przejazdów w Zamczysku i 2 km za Kundzinem. To jednak wciąż kwestia konsultacji z mieszkańcami.
- Pan sołtys ma otrzymać projekt drogi po terenie kolejowym. Skonsultuje go z zainteresowanymi mieszkańcami i rolnikami, którzy odpowiedzą. I taką też odpowiedź sformułuje Burmistrz Sokółki. Jeżeli zgodzą się na zamknięcie i wybudowanie drogi, takiej odpowiedzi udzielimy. - poinformowała Antoni Stefanowicz. Chodzi o około 900 metrów drogi wzdłuż torów, która prowadzić będzie do sąsiadującego przejazdu. Jej planowana szerokość to 5 m plus pobocza. Utwardzona ma być 5 m warstwą kruszywa.
- W sprawie przejazdu za Kundzinem zwrócimy się pisemnie do sołtys Małachwiej. Zaproponujemy ewentualnie przekazanie żwiru z podsypki. Jeżeli mieszkańcy będą zainteresowani, gmina takie stanowisko zajmie. Zgodnie z wolą mieszkańców. - dodał Z-ca Burmistrz Sokółki.
Jednym z tematów, poruszanych na konsultacjach, był też wiadukt na ul. Kryńskiej.
- Budowa wiaduktu na ul. Kryńskiej to wspaniały projekt, który ma jeden mankament. Zakłada przejście pieszych górą. Wiemy, że znacząca część mieszkańców Sokółki nie będzie z tego korzystała. Dlatego też proponujemy: w pierwszej wersji – wykonanie przejścia tunelem (z Ministerstwa Infrastruktury otrzymaliśmy odpowiedź, że nie mamy szans na tę realizację). Proponujemy więc po modernizacji, która nastąpi w czerwcu 2016 roku, że pozostanie tam przejazd z pewnymi ograniczeniami, w postaci „labiryntu”. Docelowo samochody jeździłyby po wiadukcie górą, natomiast zabiegamy o pozostawienie przejścia dla pieszych w tym obecnym przebiegu, po ul. Kryńskiej.
Czerwcowa modernizacja przejazdu na ul Kryńskiej to remont wstępnie zaplanowany od 31 maja do 11 czerwca tego roku. Przejazd ma być poszerzony o 3 m, wymienione mają być szyny i podkłady. Wyodrębniony będzie też pas dla pieszych. Prace wiązać się będą niestety z zamknięciem drogi i torów w tych dniach. Dokładny termin remontu znany ma być jeszcze w tym miesiącu.