W mailu przesłanym do redakcji przez Klub Historyczny "Oracza", czytamy:
W ramach naszego cyklu spotkań pod hasłem: „Jeśli my zapomnimy o Nich, Ty Boże zapomnij o nas” bohaterem spotkania będzie właśnie osławiony „Peoś” czyli Leon Suszyński.
Spotkanie odbędzie się 10 grudnia (środa) o godz. 17:00 w kawiarni „Lira”. Podczas spotkania zostanie wyświetlony film Z Archiwum IPN pt:Leon Suszyński – "P-8".
W przesłanych Klubowi „Oracza” wspomnieniach, syn legendarnego partyzanta pan Kazimierz Suszyński z Wrocławia tak wspomina ojca:
„Urodził się w ubogiej wielodzietnej rodzinie (w sumie miał ośmioro rodzeństwa). Było to 10 kwietnia! 1920r. w Białymstoku(…)
Wiosną 1939r., wobec narastającego zagrożenia, w Polsce rzucono hasło tzw. "żywych torped". 19-letni Leon zgłosił się na ochotnika – nawet przechodził jakieś wstępne rozpoznanie. Pomysłu jednak nie rozwijano. Potem był wrzesień – nie zmobilizowany do WP, z grupą Przysposobienia Wojskowego znalazł się wśród obrońców Grodna. Choć wydostał się stamtąd cały, to jednak okaleczony na przyszłość. (…)
Od początku 'pierwszego sowieta pracuje utrzymując osieroconą rodzinę, a jednocześnie działa na rzecz wywiadu tworzącej się konspiracji (stąd ps.'P-8'). (…). W 1942r. dochodzi jeszcze służba w „egzekutywie” - KeDywie. W przeciągu roku, uczestniczy w likwidacji kilkunastu agentów gestapo. Wielkanocą 1943r., podczas kolejnej akcji, został prawdopodobnie rozpoznany i otrzymał rozkaz przejścia do oddziału partyzanckiego.
Od maja przebywa w oddziale w Puszczy Knyszyńskiej, ale wkrótce, jako doszczętnie spalony w okolicach Białegostoku, zostaje przeniesiony do Uderzeniowych Batalionów Kadrowych. W roli partyzanckiego przewodnika z transportem broni przeprawia się do Generalnej Guberni dochodząc pod Warszawę. Wczesną jesienią wraz z „Uderzeniem” w ogniu nieustannej walki przechodzi na teren Nowogródczyzny.(…)
Okres sierpień 1944 – maj 1945 przeczekuje ukrywając się – początkowo w Białymstoku, a potem u rodziny swojej mamy - na terenie Puszczy Knyszyńskiej. W czerwcu 1945 r. dowodzi plutonem w ramach Zgrupowania „Piotrków” Armii Krajowej Obywateli mjra Aleksandra Rybnika. W jednej z potyczek z NKWD zostaje ranny. Po rozwiązaniu Zgrupowania dowódca stawia go na czele samodzielnego oddziału samoobrony WiN co oznacza kolejne 20 m-cy walk z NKWD, bezpieką, KBW i MO (…)
Dostaje rozkaz i, wbrew zamiarom, 15.04.1947r. wraz z oddziałem stawia się w Sokółce przed komisją amnestyjną. To wyjątkowy dzień dla mieszkańców miasteczka. Na uliczkach pojawia się ok. pół tysiąca ludzi – dwa oddziały i siatka terenowa WiN. Część ludzi się raduje - wracają do swej naturalnej życiowej roli – jak myślą, uczniowie fotografują się z partyzantami – to często wujkowie lub starsi bracia. U wielu jest sporo rezerwy wobec "dobrodziejstw", zaś „P-8” jest przybity.(…)
Więcej o tej nietuzinkowej postaci opowie pan Piotr Łapiński z białostockiego IPN.