Na stronie internetowej Polskiego Radia Białystok, czytamy:
Zarząd województwa minionej kadencji z budowy lotniska zrezygnował na początku 2014 roku, tłumacząc to m.in. nieopłacalnością tej inwestycji. Wniosek, by w tej sprawie mogli jednak wypowiedzieć się w referendum mieszkańcy, trafił do władz samorządowych województwa pod koniec września, przed wyborami samorządowymi.
By nadać sprawie bieg, komitet, który ów wniosek złożył, musiał zebrać ok. 48 tys. podpisów, czyli 5 proc. osób uprawnionych do głosowania w województwie podlaskim. Udało mu się zebrać blisko 70 tys. podpisów, z czego blisko 63 tys. podpisów było ważnych.
Wniosek trafił pod głosowanie na poniedziałkowej sesji sejmiku województwa. Komisja złożona z pięciu radnych, która zajmowała się wnioskiem (m.in. sprawdzała ważność podpisów) poparła wniosek o przeprowadzenie referendum, nowy zarząd województwa (tworzy go koalicja PO-PSL) - był przeciw.
W głosowaniu przeciwko referendum opowiedziało się 17 radnych, 10 osób było za jego przeprowadzeniem.
Marszałek województwa Mieczysław Baszko mówił przed tym głosowaniem, że przeprowadzenie referendum to niepotrzebne wydawanie pieniędzy (padła kwota 3 mln zł). Podkreślał, że zarząd województwa nie jest przeciwko budowie lotniska, ale przeciwko takiej inwestycji, która będzie trudna do sfinansowania, a potem do utrzymania przez samorząd w sytuacji, gdy UE nie chce dofinansowywać takich projektów.
Baszko dodał, że rozwiązaniem mogłaby być budowa nie regionalnego, a lokalnego portu lotniczego (np. w Białymstoku), z możliwością dofinansowania tej inwestycji np. z kontraktu terytorialnego. (PAP, oprac. zmj)
Źródło informacji: http://www.radio.bialystok.pl